wtorek, 7 czerwca 2011

Skrawki wspomnień

Jadąc gdzieś w daleką podróż niekoniecznie w pamięci zostają nam wielkie budowle i ważne zabytki. Czasami ważniejsze są ulotne chwile, klimat jakiegoś miejsca, które nie figuruje na pierwszych stronach przewodników. Nigdy nie byłam w Lizbonie... Może jeszcze długo nie będę, ale jeśli uda mi się tam dotrzeć, na pewno poszukam pewnego sklepiku rybnego, który się tam znajduje... Opowiedziała mi o nim moja przyjaciółka przywożąc mi z niego tajemnicze zawiniątko... Papier z zawiniątka i zielony sznureczek, którym przewiązana była puszka postanowiłam wykorzystać do "produkcji" zakładki, którą zamierzam jej podarować. Mam nadzieję, że będzie jej przypominać niepowtarzalny klimat, o którym od niej usłyszałam...

3 komentarze:

  1. Fantastyczna ta zakładka! Fajnie to wymyśliłaś :) Przyjaciółka pewnie zadowolona z prezentu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anitko, cieszę się Ci się podoba, do kompletu powstanie jeszcze mały notesik :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny! już nie mogę się doczekać notesiku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie pozostawione u mnie komentarze! :-)