Nie na darmo mój mąż nazwał mnie kiedyś "Panią Pudełeczko"... Ja po prostu je uwielbiam. I to niekoniecznie ze względu na ich funkcjonalność, chociaż marzy mi się uporządkowanie chociaż części naszego dobytku ;-). A skoro już ostatnimi czasy zaczęłam się bawić wszelakimi mediami, powstało kolejne pudełeczko. Tym razem z przeznaczeniem na wymiankę na zlocie w Warszawie i przy okazji na jedno z wyzwań na Polki Scrapują... Mam nadzieję, że uda mi się tam dotrzeć i pudełeczko spodoba się osobie, która je wylosuje...
WOW! ale klimatyczne! i bardzo pomysłowe zapięcie :)
OdpowiedzUsuńGosieńka - jakie ty śliczne rzeczy robisz!
OdpowiedzUsuńJa też jestem trochę manualna, ale moja aktywność przejawia się w szydełkowaniu, ewentualnie (bliżej choinki) w origami :) No popatrz jakie my podobne jesteśmy! Dobrze, ze nas ta cukiernia połączyła :):):)
Moniazo dziękuję!!! Mnie też jest miło, że możemy razem pichcić i poznawać się chociaż troszkę :-)
OdpowiedzUsuń