poniedziałek, 2 maja 2011

Chałka drożdżowa

Jeszcze nie dawno, nie do pomyślenia byłoby dla mnie to, żebym upiekła samodzielnie chałkę. Nie wiem dlaczego, ale proces jej tworzenia wydawał mi się jakimś czarodziejskim wydarzeniem. To było kiedyś, a wczoraj mi się udało... Może jeszcze warkoczyk się troszkę za bardzo rozrósł, może pomyliłam kolejność splotu, ale mój wypiek "przypominał chałkę z wyglądu", a co najważniejsze smakował jak chałka. Przepis znalazłam na blogu Anity Grey - Spiżarnia, która fotografuje pieczywo w taki sposób, że mnie cieknie ślinka!!! 
Przepis na prawdę nie jest skomplikowany i warto go wypróbować. No i ta kruszonka... :-)

Chałka

2 1/2 dag drożdży
szklanka wody
1 jajko
1/4 szklanka oliwy
szczypta soli
1/4 szklanka cukru
4 1/2 szklanki mąki
jajko do posmarowania

kruszonka (mąka, masło i cukier w proporcjach mniej więcej 50 g mąki, 25 g masła, 25 g cukru)

Z drożdży i letniej wody zrobić zaczyn i zostawić na 10 minut. Do zaczynu dodać sól, oliwę i cukier. Całość zmiksować. Dodać półtorej szklanki mąki, wymieszać, potem kolejne 1 1/2 szklanki mąki, ponownie wymieszać. Na koniec dodać pozostałą mąkę i wyrobić ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na co najmniej godzinę. Po tym czasie podzielić ciasto na 4 lub 6 części, zapleść chałkę. Położyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia i ponownie odczekać aż ciasto wyrośnie.
Posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać kruszonką. Piec w temperaturze 185 stopni przez około 30 minut ( u mnie wystarczyło 25).

Krótki kurs zaplatania chałki można podglądnąć o tu http://www.youtube.com/watch?v=22p3wIHLupc&feature=player_embedded.

4 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo za komplementy :)
    a zobacz, akurat podczas wczorajszej bezsennej nocy, porządkowałam blog i usunęłam zdjęcie właśnie z posta z tym przepisem.
    Twoja wygląda bardziej apetycznie! Naprawdę!
    To przepis z Weekendowej Piekarni.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. cudna,domowa, najpyszniejsza..

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłam na tej uczcie i muszę przyznać, że ciasto rozeszło się szybciutko a byli i tacy, którzy bali się, że dla nich zabraknie:).

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie pozostawione u mnie komentarze! :-)