Od dawna chciałam zrobić takie ciasto... Czekoladowo-czekoladowo-czekoladowe :-) Marzenie. Do działania zmobilizowała mnie Tofka w tej edycji Weekendowej Cukierni i chwała jej za to. Ja upiekłam ciasto, dzieci ubiły śmietanę i była okazja do małej kawki :-). Ciasto jest jak dla mnie idealne, już kiedyś próbowałam zrobić tego typu wypiek, ale wyszło tak sobie, a to mnie zachwyciło. Zdecydowanie dopasowane do jesiennej chandry i pluchy na dworze.
W związku z wcześniej wspomnianą jesienną pluchą pozwolę sobie tylko na małą prywatę. Wszystkie mamy poszukujące czapek jesiennych dla swoich maluchów zaproszę o tutaj, prosto do mojej mamy :-)
No dobrze, dosyć gadania, pora na przepis :-)
Ciasto czekoladowe z bitą śmietaną (przepis Nigelli Lawson)
Składniki:
250 g gorzkiej czekolady (najlepiej 70%)
125 g miękkiego masła
6 jaj
175 g cukru
skórka otarta z 1 pomarańczy
2 łyżki likieru
500 ml śmietany kremówki (najlepiej 36%)
2 łyżeczki cukru waniliowego
trochę gorzkiego kakao (łyżeczka lub dwie)
Na początek włącz piekarnik i nagrzej go do 180 °C.
W czasie gdy piekarnik się grzeje, rozpuść czekoladę, jeśli jesteś mniej uważny zrób to w kąpieli wodnej lub w mikrofali. Osobiście roztapialiśmy czekoladę w rondelku nad gazem. Do czekolady dodaj masło i poczekaj, aż się rozpuści i odstaw całość do przestygnięcia. Kiedy czekolada z masłem będzie letnia, ubij dwa jajka i 4 żółtka z 75 g cukru, później delikatnie wmieszaj czekoladę z masłem, likier i skórkę z pomarańczy.
W drugiej misce ubijcie pozostałe po rozdzieleniu 4 białka. Kiedy w misce powstanie piana dodawajcie powoli cukier i ubijajcie do momentu aż piana zrobi się błyszcząca i zrobi się sztywna.
Następnie do ubitych białek dodajcie na początek kilka łyżek masy czekoladowo-jajecznej. Resztę masy dodawajcie powoli i mieszajcie delikatnie, zupełnie jak w przypadku biszkoptu, żeby piana nie siadła.
Spód tortownicy (o średnicy ok 23-25 cm) wyłóżcie pergaminem. Przelejcie masę i włóżcie ją rozgrzanego wcześniej piekarnika. Ciasto powinno się piec około 35-40 minut. Po tym czasie wyjmijcie je i odstawcie do wystudzenia. W miarę stygnięcia ciasto będzie opadać. I tak ma być. Ciasto wewnątrz jest ciężkie i bardzo czekoladowe.
Końcowa faza to bita śmietana. Do śmietany dodajcie cukier waniliowy i ubijajcie do momentu aż śmietana będzie sztywna. Byle nie za długo, bo zamiast śmietany zrobi się domowe masło. Śmietanę nałóż na wystudzone ciasto i posyp je naturalnym, gorzkim kakaem.
Kochana- to Twoje ciasto wyzwoliło moją wyobraźnię i chęć wchłonięcia go w całości :) A co do czapek to faktycznie polecam - są urocze :)
OdpowiedzUsuńGosia!!! przez Ciebie zaśliniłam sobie klawiaturę ;)
OdpowiedzUsuńno proszę jakie ciacho! już nie pamiętam jak smakuje hehe i chętnie bym podjadła od Ciebie!
OdpowiedzUsuńkusząca ta czekoladowośc.. :-)
OdpowiedzUsuńPiękne! Mam nadzieję, że smakowało :)A ja dziękuję za notesik i mały liścik, którego nieomal nie zauważyłam.
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
o matkooo! nie mogę patrzeć na to ciasto bo mi ślina na klawisze laptopa kapie!!!! Kobitko kochana czy ty masz pojęcie jakiej ja ochoty na nie nabrałam?? Jest tylko mały problem...nie umiem piec:) Ale przepis nie wydaje się jakiś bardzo trudny:) Może spróbuję:)
OdpowiedzUsuńto do piekarników dziewczyny, no i koniecznie proszę mnie zaprosić, bo moje już zjedzone :-)
OdpowiedzUsuń