poniedziałek, 3 stycznia 2011

Postanowienia, postanowienia i jeszcze raz postanowienia...




No tak, postanowienia sierpniowe widocznie nie mają aż tak dużej mocy. Niestety obiecałam sobie w wakacje, że przestanę zaniedbywać bloga, tak, żeby wspomnienia nie uciekały aż tak szybko. No cóż, jak mówi stare porzekadło: "obiecanki cacanki...".
Podejmuję więc jeszcze raz wyzwanie i próbuję styczniową porą.
Mam jeszcze kilka innych postanowień, ale jak nie piszę o nich dzisiaj, bo jak się spełnią, to same wypłyną na blogu...
Życzę sobie i wszystkim czyniącym podsumowania roczne powodzenia, wytrwałości i wiary w siebie.
Marzenia uskrzydlają, trzeba w nie tylko odpowiednio mocno uwierzyć...

PS Zdjęcie moich pociech wykonała Magda jeszcze letnią porą, ale ponieważ wyjątkowo je lubię, wylądowało tu w styczniu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję bardzo za wszystkie pozostawione u mnie komentarze! :-)