Bywa i tak, że domu psuje się dosłownie wszystko... Najpierw poszła lodówka, która na szczęście po trzech wizytach wszelakich fachowców przestała zamieniać wszystko wewnątrz w kostki lodu (ja wiem, że upał na zewnątrz, ale bez przesady ;-)). Z rozpędu po naprawieniu lodówki, postanowiliśmy przywrócić do życia również ekspres do kawy (do którego od kilku miesięcy wyliśmy tęsknie, "A ja bez Ciebie jakby bez ręki"). Po sprzętach AGD przyszła pora na komputer. Po prostu dysk odmówił posłuszeństwa i komputerek powędrował w dobre ręce w celach naprawczych. Obecnie w naszym domu mamy jeszcze zepsuty wąż po prysznicem i zatkaną umywalkę w łazience. :-) Aż dziw bierze, że humory nam się nie popsuły :-) Ale pewnie i na to przyjdzie pora...
A teraz szybciutko zaległości... Zestawy albumowo-karteczkowo-pudełkowe. Z okazji Chrztu, dla dwójki maluchów. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i że nie udało mi się go w waszym odczuciu zepsuć. :-)
cudne te albumiki :)
OdpowiedzUsuńUff, czyli albumy jednak nie zepsute ;-)
OdpowiedzUsuńpewnie, że nie zepsute :) urocze są :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńPerfekcyjne i do tego urocze, śliczne:)
OdpowiedzUsuńdziękuję :-)
Usuńteż coś myślę nad takim albumem dla mojej przyszłeś chrześnicy :) Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuńmyśl, myśl :-)
OdpowiedzUsuńmnóstwo jest u Ciebie drobiazgów jakie chciałabym podarować swojej chrześnicy :) będę pisać na meila :)
Usuń