Tym razem trzy, zupełnie różne foldery na CD, z miejscem na małe zdjęcia :-).
środa, 14 września 2011
poniedziałek, 12 września 2011
Folder na CD
Tym razem folder dwufunkcyjny i troszkę większy niż zazwyczaj. Można do niego wkleić zdjęcia i dodatkowo ma kieszonkę na płytę. No i jeszcze malutki karnecik na wpisanie życzeń. :-) Z uwagi na to, że można na nim dostrzec paseczki zgłaszam go tutaj. :-) Nie mogłam tylko dojść do ładu ze zdjęciami i wyszły takie sobie...
czwartek, 8 września 2011
wtorek, 6 września 2011
Dziecinnie proste lody na zakończenie wakacji...
Otóż moje dzieci dwa dni po hucznym rozpoczęciu roku szkolnego postanowiły się rozchorować. Cudownie... Choroba nie była zbyt obłożna, energii im nie brakowało, więc stwierdziłam, że trzeba by poszaleć w kuchni dla urozmaicenia wspólnego aresztu domowego. Wybór padł na lody, więc towarzystwa nie trzeba było długo namawiać. Z ręką na sercu przyznaję, że dzieci zrobiły je same (ja byłam tylko przepisoczytaczem i minutnikiem). W chwili twórczego natchnienia stworzyliśmy dwie wersje śmietankową i kakaową z kawałkami czekolady. Przyznam szczerze, że rozochocona efektem niecierpliwie czekam na wersję owocową i bakaliową. Przepis wynalazłam u Dorotki i jedyną modyfikacją jaką bym zalecała jest zmniejszenie ilości cukru. Chyba nie muszę opisywać jak bardzo dumni byli moi mali kucharze serwując lody tacie! :-)
Lody mleczne
puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
120 g cukru pudru (ale myślę, że 100 g spokojnie by wystarczyło)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (nie miałam, więc nie dałam, a i tak były smaczne :-))
Mleko schłodzić (najlepiej umieścić w lodówce 24 h wcześniej). Po tym czasie mleko ubić mikserem na gęstą pianę. Na końcu wsypać cukier i ekstrakt, zmiksować.
Zmiksowaną mieszankę przelać do pojemnika i umieścić w zamrażarce. Lody w ciągu procesu mrożenia wyciągać kilkakrotnie co godzinę i miksować przez chwilę. U mnie były gotowe na następny dzień.
Wersja kakaowa - z łyżki kakao i zimnej wody zrobić pastę, dodać jeszcze odrobinę wody, dodać do lodów po dodaniu cukru (ja dorzuciłam jeszcze kilka kostek pokrojonej czekolady)
Wersja owocowa - na sam koniec dodać 100 g pure owocowego
Lody mleczne
puszka mleka skondensowanego niesłodzonego
120 g cukru pudru (ale myślę, że 100 g spokojnie by wystarczyło)
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii (nie miałam, więc nie dałam, a i tak były smaczne :-))
Mleko schłodzić (najlepiej umieścić w lodówce 24 h wcześniej). Po tym czasie mleko ubić mikserem na gęstą pianę. Na końcu wsypać cukier i ekstrakt, zmiksować.
Zmiksowaną mieszankę przelać do pojemnika i umieścić w zamrażarce. Lody w ciągu procesu mrożenia wyciągać kilkakrotnie co godzinę i miksować przez chwilę. U mnie były gotowe na następny dzień.
Wersja kakaowa - z łyżki kakao i zimnej wody zrobić pastę, dodać jeszcze odrobinę wody, dodać do lodów po dodaniu cukru (ja dorzuciłam jeszcze kilka kostek pokrojonej czekolady)
Wersja owocowa - na sam koniec dodać 100 g pure owocowego
poniedziałek, 5 września 2011
Baaardzo nietypowo ślubnie...
Tym razem kartka ślubna. Nietypowa, to chyba mało powiedziane. Żadnych kwiatków, bratków, kokardek itp. słodyczy. Państwo młodzi lubują się w górskich wyprawach, stąd też wizja dosyć mało standardowa ;-). Przy okazji pasująca na aktualne wyzwanie na PS. Mam nadzieję, że się spodoba...
niedziela, 4 września 2011
Zaległy notes
Ten notes miałam przyjemność robić jeszcze w czasie warszawskiego zlotu :-) Zbindowałam go dopiero wczoraj, dzięki uprzejmości Arte Banale, stąd też zdjęcia wrzucam dopiero dzisiaj :-).
Nie mniej jednak chciałam serdecznie podziękować sklepikowi Na strychu za możliwość pracy z papierami Karoli, no i drogiej Arte, która pomogła mi go zebrać do kupy.
Nie mniej jednak chciałam serdecznie podziękować sklepikowi Na strychu za możliwość pracy z papierami Karoli, no i drogiej Arte, która pomogła mi go zebrać do kupy.
sobota, 3 września 2011
Folder rodzinny
Już jakiś czas temu mój mąż poprosił mnie o zrobienie folderu ze zdjęciami naszej rodzinki. Takiego, który mógłby zamieszkać u niego na biurku w pracy. Wybrał zdjęcia i tak minęły wakacje, a ja nie miałam kiedy się za to zabrać... W końcu się udało. Wszelkie kwiatki, motylki, kokardki w formie dekoracji odpadały, w końcu folder miał zamieszkać na męskim biurku :-). Koniec końców powstał taki oto tryptyk (ha, ozdób mało, ale słowo przynajmniej wielkie ;-)), który przy okazji wpisał się w zasady wyzwania o tu. Zdjęcia w większości wykonane przez Magdę. Jak się dowiedziałam od obdarowanego, biurko to on ma duże, folderek za to jest dosyć mały, co interpretuję jako prośbę o stworzenie kolejnych do kolekcji ;-)
Subskrybuj:
Posty (Atom)