Czy macie czasami tak, że gdzieś widzicie fajne hasło, "cytacik" tak zwany, i tak strasznie chcecie je zapamiętać, bo takie trafione, będzie pasowało co najmniej na milion okazji i w ogóle mobilizuje do przemyśleń? Otóż ja tak czasami mam, a im bardziej chcę zapamiętać rzeczoną mądrość narodu (tudzież jakiejś światłej jednostki), tym bardziej fruuuuu..... ulatuje z mej głowy jakąś niezbadaną drogą i nie ma mowy o wykorzystaniu pięknie dobranych słówek.
Wychodząc zatem na przeciw swojej sklerozie (no cóż mówią, że starość nie radość ;-)) pociachałam co tam miałam pod ręką i zmajstrowałam sobie takie małe notesiątko. W środku ma stronki, każdą z innej parafii i w innym rozmiarze, a wszystko to po to, żeby mieć gdzie sobie takie ważne słowa spisywać. W związku z tym, że proces spisywania dopiero rozpoczęłam, środek niech na razie zostanie tajemnicą, a dzisiaj prezentuję okładkę.
PS Dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze :-)
świetny pomysł, mam dokładnie to samo im bardziej chcę zapamiętać tym szybciej ulatuje...
OdpowiedzUsuńOkładeczka cudna, życzę owocnego zapisywania :)
Pomysł trafiony ... wiem coś o tym .W moim podręcznym notesiku "myśli zatrzymane" wspisów przybywa coraz więcej .:))))
OdpowiedzUsuńJA TEZ MAM NOTESIK ZE ZŁOTYMI MYSLAMI ALE AZ WSTYD PRZYZNAC JAK WYGLĄDA;-)))TWÓJ JEST UROCZY;-))))))))))))))))))NO CHYBA MUSZE SIE ZAOPATRZYC W NOWY;-) POZDRAWIAM CIEPLO.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł. I wykonanie też- ślicznie wyszło :)
OdpowiedzUsuńwidzę, że nie tylko ja preferuję pamięć zewnętrzną, bo inaczej nie widzę szansy trafienia ..do domu:)
OdpowiedzUsuńno i bardzo fajny :)muszę podobny sobie sprawić :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Ja na ten czas piszę złote myśli gdzie popadnie:) Nawet na podkładce pod "myszkę":) A Twój Gosieńko zapiśnik śliczny! Marta
OdpowiedzUsuńteż tak mam i trzymam pod ręką mały notatnik jakby co się trafiło. Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podoba :-)
OdpowiedzUsuń