Dzisiejszy dzień był pełen emocji, wszelakich :-) Najpierw głupie sny, ciężki początek dnia, niepokój i ciężki tydzień. Potem mnóstwo wzruszeń i łzy na końcu nosa, bo oto, mój, kiedyś mały, Hubert staje się pełnoprawnym uczniem. :-) A potem warsztaty z pełną energii grupą młodych i entuzjastycznie nastawionych do świata ludzi, kupa śmiechu, który zaraża i lekkość :-)
I już wydawałoby się, że to koniec, że do łóżka hop siup i sen sprawiedliwego, a tu kolejna niespodzianka z zza zakrętu. :-) Piękne zdjęcia Ani, a na nich moje albumy. Sami popatrzcie. :-) Eh, cudowny początek weekendu :-)
Doskonałe!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! I takie delikatne! Gratuluję wykonania świetnej pracy:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
OdpowiedzUsuń:-)
OdpowiedzUsuńi albumiki i fotki superek:)
OdpowiedzUsuń